Święta, święta i po świętach. Przyznam się że troszkę się z tego cieszę. Niezbyt lubię ten cały szum i rodzinne spotkania. Zdecydowanie bardziej wolę ciszę i spokój. Chociaż w tych czasach święta to głównie czas na wyżerkę i zakupy. Tyle w tym dobrego, że na zakupach można jeszcze zobaczyć coś w miarę fajnego:
Niezależnie od tego do jakiego sklepu się udamy możemy być pewni jednego - będzie tam pracować jakaś kobieta. Jeżeli akurat jest dość ciepło to mamy niemal zagwarantowane, że jedna z pracownic będzie miała na sobie stringi a stąd już niedaleka droga do tego, żeby nam je pokazała, niekoniecznie specjalnie.
Dzisiaj widzimy kobietę, która poprawia kartony z butami. Stringi wystają jest niesamowicie wysoko. Gdyby nie koszulka to byłoby je widać niemal całe. Ktoś z zimną krwią kręci ten widoczek, który moim zdaniem najbardziej pociągający jest na sam koniec, gdy panienka po prostu się przychyla.
Niezależnie od tego do jakiego sklepu się udamy możemy być pewni jednego - będzie tam pracować jakaś kobieta. Jeżeli akurat jest dość ciepło to mamy niemal zagwarantowane, że jedna z pracownic będzie miała na sobie stringi a stąd już niedaleka droga do tego, żeby nam je pokazała, niekoniecznie specjalnie.
Dzisiaj widzimy kobietę, która poprawia kartony z butami. Stringi wystają jest niesamowicie wysoko. Gdyby nie koszulka to byłoby je widać niemal całe. Ktoś z zimną krwią kręci ten widoczek, który moim zdaniem najbardziej pociągający jest na sam koniec, gdy panienka po prostu się przychyla.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz